Tydzień 10.08.- 16.08. 2015 r.
Podsumowanie poniedziałku: Pozytywnie, bo spotkanie z A.
, bo urlop
bo nowe kolczyki
bo świat się uśmiecha 




Podsumowanie wtorku: Upalnie. Artystycznie
Spokojnie.

Podsumowanie środy: Wciąż pozytywnie, bo urlop i spotkanie z I.
Jest dobrze, choć nie końca uporałam się z poukładaniem siebie, ale zdaję sobie sprawę, że potrzebuję więcej czasu…

Podsumowanie czwartku: W sumie pierwsze opalanie w tym roku
i chyba troszkę z tym przesadziłam…bywa 


Podsumowanie piątku: Opalania ciąg dalszy…ale w bardzo ograniczonym stopniu. Poza tym smutno trochę…
Podsumowanie soboty: Artystycznie, muzycznie i pozytywnie.
Podsumowanie niedzieli: Beznadziejnie, bo wrócił ból…ale też artystycznie i filmowo
i troszkę chłodniej

Podsumowanie tygodnia: Pozytywnie, artystycznie, ale też smutno i beznadziejnie. Bywa, minie, może…
P.S.
Urlop w mieście mi sprzyja. Robię, co lubię i choć nie wyjadę nigdzie, to i tak jestem zrelaksowana na maxa i w końcu wyspana

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz