Kochani!
Jutro tradycyjnie pewnie opublikuję podsumowanie lub dodam do tej notki, ale dziś chciałam w wielkim skrócie napisać co u mnie słychać.
Aktualnie u Lenki:
- brak czasu na książki
- brak czasu na napisanie listu do J. (J. bardzo przepraszam, że tak długo to trwa, ale ostatnio nie mam kompletnie do tego głowy)
- brak czasu na cokolwiek, bo głównie ostatnio jestem skupiona na dziecku i Mężu
- powolutku wychodzi w moim małżeństwie Słońce
- Maluszek bywa marudny do tego stopnia, że wieczorami płaczę razem z Nim, bo nie mam już siły
- brak czasu na odpoczynek, bo nawet wieczory bywają trudne, bo Synek się budzi z płaczem (choć zdarzają się też wyjątki)
- nie ogarniam niektórych domowych spraw, (bywa, minie, kiedyś)
- brak czasu na blogi, wieczorami publikuję jedynie notki na blogu o moim Synku, a nie mam czasu, żeby zajrzeć na Wasze, ale postaram się to zmienić (nie mogę niczego obiecać, wybaczcie)
- brak czasu na obejrzenie filmików na youtube, a mam kilka ulubionych youtuberów (nie wiem jak to się odmienia, sorki)
- znajduję jeszcze czas na seriale, ale słucham je jednym uchem, a wychodzi drugim
Tydzień 6.02.2017 r. – 12.02. 2017 r.
Podsumowanie poniedziałku: Stresujący dzień. Spokojny wieczór.
Podsumowanie wtorku: Spokojnie.
Podsumowanie środy: Wsparcie Męża w trudnych chwilach. Mój dzień, moje święto.
Podsumowanie czwartku: Dobry dzień. M. się stara, widzę to. Tyle, że jest coś na rzeczy i nie mam zielonego pojęcia co.
Podsumowanie piątku: Kolejny dzień bez spaceru, bo bałam się, że mnie coś weźmie, bo miałam szpital w domu, ale to był dobry dzień mimo wszystko.
Podsumowanie soboty: Trudne rozmowy ciąg dalszy. Niespodzianka od Męża – prezent w postaci zegarka 

Podsumowanie niedzieli: Dołek przyszedł później, z różnych przyczyn, z różnych względów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz