Tydzień 3.07.2017 r. – 9.07. 2017 r.
Podsumowanie poniedziałku: Spokojnie, choć nerwobóle też były. (coś mnie stresuje, ale nie mam pojęcia co)
Podsumowanie wtorku: Zwyczajny dzień, ale bardzo miły.
Podsumowanie środy: Moje podłamanie. Proszę o nic nie pytać.
Podsumowanie czwartku: Zestresowałam się dziś za bardzo ;( ogólnie źle nie było, ale wczesny wieczór nie był fajny.
Podsumowanie piątku: Musiałam pojechać dziś do swojego miejsca pracy złożyć wniosek o urlop zaległy, który rozpocznę po zakończeniu urlopu macierzyńskiego. Pojechałam z Synkiem i wszyscy byli nim zachwyceni
Poza tym w miarę spokojnie.

Podsumowanie soboty: Dzień spokojny, późne popołudnie i wczesny wieczór trochę gorsze. Bywa i tak. Minie.
Podsumowanie niedzieli: Taka trochę smutna ta niedziela, ale i spokojna w sumie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz