#135
Wyspał się w nocy (choć w sumie nie była to w pełni przespana noc) i nad ranem i na spacerze nie zasnął ani na chwilę. Dopiero po obiadku zasnął w parę minut i po przebudzeniu pojechaliśmy do znajomej krawcowej E. W tramwaju w drodze powrotnej wygłupiał się i śmiał w wózku, choć był też moment płaczu, na co trochę starsza od niego dziewczynka powiedziała „Dzidzia nie płacz”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz