Kilka, może kilkanaście dni temu, postanowiłam o wiele częściej publikować tutaj notki o książkach i tak na razie pozostanie. O swoim życiu staram się obecnie nie pisać, bo to moje prywatne, osobiste sprawy, o których pisać tu nie chcę, może przygotuję coś w dużym skrócie, ale jeszcze nie teraz...A poniżej zapeszam do poczytania o dosłownie kilku książkach.
W dniach 14.04.-18.04. 2021 r. czytałam:
„Nevermoor Przypadki Morrigan Crow” Jessica Townsend (129/428)
Powieść składa się z 26 rozdziałów. Jestem w trakcie czytania 8 rozdziału.
Mam takie poczucie, że jeszcze długo będę musiała poczekać na to żeby dowiedzieć się o co w tym wszystkim chodzi, bo póki co to jedna wielka niewiadoma, a akcja toczy się bardzo powoli.
„Szramy” Witold Bereś, Janusz Schwertner (285/285) - skończyłam czytać 17.04. Całość przeczytałam w 5 dni.
„Siostra Perły” Lucinda Riley (575/575) - skończyłam czytać 17.04. Całość przeczytałam w 12 dni.
„Uprowadzone życie” Ewa Grocholska (261/446)
Powieść to 56 częśći/rozdziałów. Ja w jeden dzień przeczytałam 30 z nich.
„(...) grudzień 1981 (...) kilka dni po ogłoszeniu stanu wojennego. Życie w mieście zamiera (...) dochodzi do tragicznego zderzenia na przejeździe kolejowym (...) Szesnaście lat później (...) Ewelina (...) spotyka tajemncizą kobietę błąkającą się po tych samych torach, jakby kogoś szukała. A potem znika nagle pośród śniegowej zawieruchy (...) A najdziwniejsze, że wiele lat temu zginęła w wypadku...”
Przez tę powieść się płynie, jest cudowanie napisana i bardzo ciekawa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz