W okresie 11.08.-31.08 2024 r. czytałam/słuchałam:
„Idealna niania” Georgina Cross (65%/100%)
Przesłuchałam 65% książki.
Genialne.
„Miasto kości Cassandra Clare (331/520)
Powieść składa się z 23 rozdziałów. Jestem w trakcie czytania 17 rozdziału (2 część)
Raz fajne, raz nudne tak na zmianę, ale ogólnie źle nie jest.
„Nasz mąż nie żyje” Jacek Gertner (54%/100%)
Przesłuchałam 54% książki.
Niektóre aspkty historii świetne, inne beznadziejne. Ogólnie liczę na więcej, ale nie mam pewności czy dostanę.
„Pokuta” Max Czornyj (196/443)
Trzeci tom bestsellerowej o komisarzu Eryku Deryle to 99 rozdziałów. Przeczytałam 38 z nich.
„Brutalny seryjny morderca Cztery Iks w końcu wpada w ręce policji. To jednak nie koniec koszmaru, wkrótce bowiem odnalezione zostają zmasakrowane zwłoki. Mimo iż schwytany psychopata nie mógł popełnić tej zbrodni, zna jej szczegóły. Co więcej, istnieje podejrzenie, iż niektóre z uprowadzonych przez Cztery Iksa kobiet wciąż żyją.
Komisarz Eryk Deryło musi podjąć grę z mordercą, której stawką będzie nie tylko życie wielu niewinnych osób, ale także dusza śledczego (...) Odpuszczenie Grzechu wymagało Ofiary. Teraz przyszedł czas na Pokutę.”Mocny, przerażający kryminał i bardzo dobrze napisany.
„Podzieleni” Neal Shusterman (317/430)
Powieść składa się z 7 części, a całość to 69 rozdziałów. Jestem w trakcie 46 rozdziału (5 część)
Bardzo mnie się podoba, ale chciałabym więcej...
„Histeria” Izabela Janiszewska (100%/100%) - skończyłam słuchać 19.08. 2024 r. Całość przesłuchałam w 31 dni.
„Za lasami” Monika Litwinow (347/347) - skończyłam czytać 21.08. 2024 r. Całość przeczytałam w 3 dni.
„Na tropie magii” Maria Krasowska (339/457)
Kolejna książka tej autorki, którą czytam, liczy 39 rozdziałów, jestem w trakcie czytania 29 rozdziału.
Im dalej tym lepiej.
„Chłopki Opowieść o naszych babkach” Joanna Kuciel- Frydryszak (94%/100%)
Przesłuchałam 94% książki.
Początek był zdecydowanie lepszy, niż koniec.
„Berdo” Remigiusz Mróz (18%/100%) - audiobook
Przesłuchałam 18% książki.
„Bieszczady miały być dla Wiktora Forsta azylem. Zaszył się w niewielkiej wsi, znalazł wikt i opierunek u starej kobiety, w zamian zajmując się jej gospodarstwem i podupadającą chatą. Zostawił wszystko i wszystkich za sobą (...) Zgnębiony żalem, chciał przestać istnieć, a odludne tereny Bieszczadów wydawały się do tego idealne. Do czasu. W okolicy bowiem zaczęto odkrywać niemożliwe do identyfikacji ciała, wszystkie z wypalonym między oczami, nieznanym symbolem. Miejscowa policja nie radzi sobie ze sprawą, śledztwo stoi w miejscu, w górach zaś pojawiają się kolejne ofiary. Apele przez oficjalne kanały nie działają, komenda główna z jakiegoś powodu odmawia pomocy. Jedynym, kto może jej udzielić, jest pewien komisarz na wygnaniu…”
To będzie dobre.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz