niedziela, 1 października 2006

Aktualności ;)

Dwa dni i dwie imprezki…jak ja to mówię dwa dni picia choć zdecydowanie wypiłam niewiele….miałam być na jednej imprezce a byłam na dwóch ;) ale tak to już bywa, jak wszystko wychodzi nagle i szybko…imprezka z piątku została przeniesiona na sobotę, więc spokojnie pojechałam z rodzicami do sklepu…a tu nagle telefon od Mileny (przyjaciółka z liceum), czy miałabym czas, żeby spotkać się w sobotę z nią i Ewą, druga koleżanka z LO. Miałam niewiele czasu do zastanawiania się…zadzwoniłam do jeszcze innej koleżanki (już nie z liceum), że przychodzę na piątkową imprezę, na której nie miało mnie być…i w ten sposób w piątek byłam na impreie urodzinowo- pożegnalnej, gdzie bawiłam się z rożnymi znajomymi…było krótko ale fajnie…szkoda tylko że tak nieciekawie się zakończyla…i wiecie co?? Zawiodłam się na was, nie wiedzialam że możecie być tak chamscy i wredni…dobrze ze zawiodłam się tylko na trzech osobach, bo najbliższe osoby z tej imprezki odprowadziły mnie po imprezce do domu, więc bezpiecznie dotarłam. W sobotę spotkanie w babskim gronie, z Mileną i Ewązawsze jest świetnie, więc tym razem było podobnie…piliśmy za Naszych Mężczyzn że się tak wyrażę…wesoło było i może już niedlugo to powtórzymy….czas pokaże…

Jutro- pierwszy dzień kolejnego roku akademickiego z jednej strony się cieszę, bo nie będzie takiej monotonii jak zdarzało się czasem, jak siedziałam na wakacjach w domciu, ale z drugiej nie chce mi się tam jechać tym bardziej ze wakacje były naprawde super wyjątkowe szczególnie te dni spędzone nad morzem i dni spędzone tylko moim Słoneczkiem

W domu wszystko zbliża się ku szcześliwemu zakończeniu….część mebli do salonu mają przyjechać we wtorek….a ja jako najmlodsza w rodzinie (bo tak jeszcze jest choć na dniach może się okazać ze nie jestem najmłodsza) najdłużej czekam na malowanie i przemeblowanie pokoju. W pokoju na meblach nic już nie mam nawet pisząc to nie siedzę przy biurku, bo biurko zostalo odstawione w trakcie wymiany okien, a już nie oplacało się go przesuwać na dawne miejsce skoro i tak będzie przesuwane z miejsca na miejsce w trakcie malowania.

Poza tym ostatnio okazało się że czytam 3,5 książek na miesiąc….to dużo…tak zresztą myślę…i wiem że teraz kiedy będzie szkoła nie będę miała tak wiele czasu na czytanie, ale w koncu w tramwajach pewnie będę czytać jak zawsze i nocami, bo ostatnio to już taki mój mały rytuał ;) zresztą ostatnio to nawet jak jechałam z rodzicami do sklepu to czytalam w samochodzie, ale co zrobić jak ja to po prostu uwielbiam ;)

A ja oczekuje jeszcze na jedną z Ważniejszych Dat w moim życiu i już za kilka dni będzie jeden z Ważniejszych Dni. I czekam na ten Dzień coraz bardziej niecierpliwie i nadal z lękiem ale wierzę że wszystko zakończy się pomyślnie.

Życzę wszystkim najlepszej niedzieli pod słońcem, a wszystkim tym którzy jutro podobnie jak jak zaczynaja rok akademicki (i tym, którzy dopiero za kika dni zaczną studia zaoczne) życzę powodzenia i uśmiechu a co dzień ;) a tym co zaczynają dopiero pierwszy rok studiów napiszę tylko tyle: niczego się nie bójcie czekają Was najlepsze studenckie lata.

P.S. Fionko, jeszcze raz gratulacje ;) Cieszę się bardzo, że w końcu Ci się udało. Trzymaj się jutro i bądź dzielna. Trzymam kciuki Kochana :*

Buziaczki :*:*:*

Przepraszam za nieskładną notkę :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz