Dwa zdania, które dziś sprawiły mi zadowolenie a których kompletnie się nie spodziewałam:
Ł.: „M. wierzę w Ciebie…” (kompletnie po tej osobie nie spodziewałam się takich słów)
E.: „Jestem z Ciebie dumna” (utwierdziło mi to w tym, że jestem silna i dam sobie radę nawet z tym, co teraz się dzieje)
Przede mną 4 dni pracujące i urlop
w tym roku zmuszona jestem odpoczywać w swoim mieście…ale to też dobrze, bo zamierzam spotkać się z kilkoma osobami, których dawno nie widziałam z powodu braku czasu.

Poza tym jestem spokojniejsza. Układam sobie wszystko. Podnoszę się, bo upadłam, ale czas najwyższy wstać. Nadal bolą pewne myśli, pewne sytuacje, łatwo nie jest i pewnie jeszcze jakiś czas nie będzie, ale muszę dać radę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz