niedziela, 1 listopada 2015

Podsumowanie (24)

Tydzień 26.10.2015 r. – 1.11. 2015 r.
Podsumowanie poniedziałku: Wkurzyłam się dziś bardzo…szkoda słów nawet na to…
Podsumowanie wtorku: Po pracy przepyszne lody z Mężem :) a poza tym w miarę spokojnie.
Podsumowanie środy: Zniechęcona pracą..nic mi się nie chce, apetytu brak ;(
Podsumowanie czwartku: Zamówiliśmy niedawno taką mega pufę do salonu i dziś kurier ją przywiózł. Genialna. A poza tym zniechęcenia ciąg dalszy…nie wiem co się dzieje…
Podsumowanie piątku: W pracy krócej, bo miałam do odbioru 2 godziny…poza tym pierwsze kłucie za mną…niedługo kolejne…pierwsza nocna wizyta na cmentarzu…jutro pół dnia zleci mi na cmentarzu kolejnym, sam dojazd to pewnie godzina…
Podsumowanie soboty: Pierwszy cmentarz zaliczony z samego rano…potem sprzątanie i relax :)
Podsumowanie niedzieli: Cmentarz kolejny zaliczony „wszerz i wzdłuż” (przeszłam z jednego końca cmentarza na drugi i z powrotem…dłuuuugi spacer…lubię to święto…myślami dziś w szczególności przy Dziadkach, Babciach, P. i A. Światełko dla Nich [*]…popołudniowa wizyta u Teściów…wieczorem tylko relax..

Podsumowanie tygodnia: Podsumuję ten tydzień kilkoma tylko słowami: zniechęcenie do pracy i codzienności, zakup mega sofy, wizyta na cmentarzach, w miarę spokojny tydzień…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz