piątek, 20 lipca 2018

4 Książki

Dym i lustra. Opowiadania i złudzenia” Neil Gaiman (24/264)
  1. To pierwszy mój e-book czytany na nowym czytniku. Opis poniższy znalałam gdzieś w sieci. „Zebrane w tej książce historie (...) Są wytworem bujnej wyobraźni Neila Gaimana (...) Opowiadają o wydarzeniach zabawnych, wzruszających, budzących grozę lub po prostu cudownych (...)”
  2. Przeczytałam dosłownie kilka kartek, ale póki co książka wydaje mnie się inna, niż to co czytam zazwyczaj i nie tylko dlatego, że to zbiór opowiadań ale także dlatego, że najpierw autor opisuje kiedy i w jaich okolicznościach powstalo dane opowiadanie i w sumie żadnego opowiadania jeszcze nie przeczytałam.
Otchłań” Margit Sandemo (269/269) – skończyłam czytać 20.07.2018 r. 
Fascynująca lektura. Uwielbiam Ludzi Lodu :) Sol główna bohaterka tej części była po prostu mega genialna, ale zakończenia kompletnie nie pamiętałam (w ogóle pewnych szczegółów nie pamiętałam, choć już kiedyś to czytałam) i mocno mnie zaskoczyła, całkiem nie tego się spodziewałam. Było warto sięgnąć po tę cudowną powieść.
Pierwsze dni” Rhiannon Frater (257/349)
  1. Książka składa się z 21 rozdziałów, które skłądają się z krótszych części. Czytam część 3 z 15 rozdziału.
  2. Fragmenty, które przeczytałam od ostatniej notki tutaj bardzo mnie zaciekawiły i czekam na więcej ;)
Labirynt duchów” Carlos Ruiz Zafon (231/885)
  1. Powieść składa się z 13 rozdziałów,a ja czytam 5 rozdział i jestem w trakcie czytania 2 części tego rozdziału.
  2. Wszystko powolutku zaczyna się wyjaśniać. Fascynujące i tajemnicze...

Czytając 4 książki naraz w ciągu paru dni nie uda się może dużo poczytać, ale zdecydowanie wolę czytać kilka niż jedną książkę. Tak już mam. Najwięcej czasu poświęciłam jednak Margit Sandemo, gdyż to książka wypożyczona z biblioteki, więc ją czytałam codziennie w komunikacji miejskiej, a wieczorami czytałam jedną z trzech pozostałych. Jeśli w danym okresie nie przeczytam jakiejś z wyżej wskazanych książek to nie będę o nich pisać, jedynie wspomnę, że jej nie czytałam. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz