poniedziałek, 25 września 2006

„O niebo lepiej” + strach

„O niebo lepiej” Mietek Szcześniak

Kochaj tak, jakby cię nigdy nikt nie zranił,
a tańcz tak, jakby nikt nie patrzył.
Śmiej się tak, jak tylko dzieci śmieją się.
Żyj tak jakby tu było niebo.

Na ziemi jest o niebo lepiej
i każdy cud zwykły jest,
codziennie zdarza się.
Na ziemi jest o niebo lepiej,
dziękować nigdy nie przestanę, że życie jest

Dobrze, że jesteś…

Nie jest tak, że niepotrzebnie tutaj jesteś (nie, nie)
Nie jest tak, że to nieważne jaki.
Dobrze wiem, nieprzypadkowo dziś to słyszysz.
Dobrze wiem, nigdy nie było tu takiego jak ty.

Na ziemi jest o niebo lepiej
i każdy cud zwykły jest,
codziennie zdarza się.
Na ziemi jest o niebo lepiej,
dziękować nigdy nie przestanę, że życie jest.

Będą chwile zwątpień jak cień
W cieniu tym wypocznij i wiedz
Że ta niepewność może dobra być jak chleb.
Jeśli o tym wiesz

Na ziemi jest o niebo lepiej
i każdy cud zwykły jest 
codziennie zdarza się
Na ziemi jest o niebo lepiej
dziękować nigdy nie przestanę, nigdy nie przestanę, nie nie nie nie!

Na ziemi o niebo lepiej
i każdy cud zwykły jest
codziennie zdarza się
Na ziemi jest o niebo lepiej
dziękować nigdy przestanę, że życie jest.
Dobrze, że jesteś…”


I ja każdego dnia, szczególnie teraz, kiedy mam naprawdę ciężki okres, staram się, żeby było jak w niebie, ale choć
sprawia mi przyjemność, jak czytam książki
choć
uśmiecham się, jak widzę twarze bliskich mi osób,
choć
jestem spokojna, kiedy zaglądam na znajome blogi lub też
czytam Wasze komentarze, to jednak
w mych oczach smutek, łzy i strach, strach przede wszystkim, strach, który nie pozwala mi się tak naprawdę szczerze uśmiechać…
Nie wiem, co mnie czeka za jakieś półtora tygodnia, jak o tym pomyślę to się boję, po prostu się boję, choć w sercu wciąż jest Wiara, Nadzieja i Miłość…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz